Do obserwacji doszło w Łodzi, w dzielnicy Chojny, 8 lub 9 września 1979 roku między godz. 23-24 (taka data widnieje na szkicu sporządzonym przez jednego ze świadków, Panią Halinę). Świadkowie – były to 4 osoby – wyszli przed swoją willę i spostrzegli, że coś rusza się na niebie. „Dziwnie lecąca gwiazda”. Obiekt poruszał się skokowo w różnych kierunkach, po skosie, w sposób bardzo nienaturalny i na pewno nie charakterystyczny dla samolotów. Obiekt przesunął się na drugą stronę ulicy i stanął nad drzewem. Obiekt poruszał się kompletnie bezdźwięcznie i był koloru pomarańczowego. Sprawiał wrażenie, jak gdyby składał się z grupy bardzo szybko poruszających się świateł. Obiekt wielkości ok. 10 metrów. Obiekt utrzymywał się nad drzewem dłuższy czas. Wokół obiektu powstało coś w rodzaju martwej strefy, w której nie było żadnego ruchu – element przywodzący na myśl tzw. czynnik Oz. Po jakimś czasie świadkowie zaczęli zwoływać sąsiadów. W tym momencie, jakby w reakcji na krzyk i zachowanie świadków, obiekt znowu bez żadnego dźwięku zaczął się poruszać w taki sam sposób jak wcześniej, obierając inną trasę i odlatując znad drzewa. Cała obserwacja trwała ok 10-15 minut.
Kształt obiektu: dwa głębokie okrągłe talerze, połączone ze sobą. Połączone ze sobą dwie linie pomarańczowych świateł. Nie wydawał żadnych dźwięków słyszalnych dla świadków.
Świadkowie wiedzieli o istnieniu podobnych zjawisk z radia, prasy, itd., nie przejawiali jednak zbytniego zainteresowania tego typu zdarzeniami.