Obserwacja miała miejsce 5 czerwca 2021 roku w Warszawie. Tego dnia była potężna burza z gradem. Po burzy, wieczorem wyszedłem z domu, aby się przespacerować. Mieszkam przy Alei Stanów Zjednoczonych, w bloku numer 16. Było jeszcze widno. Zobaczyłem w oddali na niebie okrągłe kule. Było ich co najmniej dwie. Nie poruszały się. Były jednolitego koloru. Znajdowały się jak sądzę na wysokości kilkudziesięciu metrów nad ziemią. Ich średnicę oceniłbym na około 10 metrów. Wszedłem na wiadukt nad Aleją Stanów Zjednoczonych, aby nagrać te obiekty komórką. Niestety na nagraniu, które zrobiłem, te kule nie są widoczne. Gdy robiłem nagranie to widziałem je patrząc bezpośrednio, natomiast nie widziałem ich patrząc na ekran komórki. Jednak zachowałem sobie to nagranie na pamiątkę. Niedługo potem już tych kul nie było widać.
Umiesz określić średnicę kul i ich wysokość nad ziemią,a nie wiesz,czy były dwie?
Pamiętam, że były co najmniej dwie, ale mogło być ich więcej, na przykład trzy. Tak to zapamiętałem.
Były co najmniej dwie, ale mogło być ich więcej, na przykład trzy. Tak to zapamiętałem.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-06-05/warszawa-kolorowe-balony-poleca-nad-wisla/&ved=2ahUKEwjD-b6A6dD7AhVKCBAIHb8JBTQQFnoECA4QAQ&usg=AOvVaw0ZYN1GbBNeAfth9urhcmjj
To zdecydowanie nie mogły być balony. Balony nie mają jednolitego koloru tylko są różnokolorowe, mają jakieś rysunki, napisy. Balony nie mają równej powierzchni tylko pofałdowaną. Balony mają kształt gruszkowaty a nie okrągły. Balony nie mogłyby tak szybko zniknąć w sytuacji gdy wcześniej nie poruszały się. A przede wszystkim gdyby to były balony to musiałyby być widoczne na nagraniu.