Chciałbym podzielić się z Państwem obserwacją, której dokonałem już ładnych parę lat temu, na początku dwudziestego pierwszego wieku, pomiędzy 2000 a 2002 rokiem. Z dokonanego przeze mnie researchu tematu, mogę moją obserwację porównać do tak zwanych orbów UFO albo obiektów typu Foo Fighters. Obserwacji dokonałem w słoneczny, niemal bezchmurny, letni dzień nieopodal mojego domu w Zgierzu, województwo łódzkie. UFO unosiło się dość wysoko nad ziemią i posiadało jakby pewien rodzaj kamuflażu, w znaczeniu wyglądało to tak jakby było przezroczyste albo odbijało kolor chmur, trudno mi to ubrać inaczej w słowa. Obiekt był kulisty, średnicy najprawdopodobniej kilku metrów, składający się jakby z dwóch warstw, kolorów, ciemniejszego i jaśniejszego błękitu, przedzielonego po środku jaśniejszym paskiem. W obecnym czasie nie miałem niestety jeszcze dostatecznie dobrego telefonu z aparatem żeby uwiecznić obserwację. NOL leciał dość powoli miarowym tempem w stronę pobliskich, nielicznych chmur, a kiedy na moment odwróciłem wzrok już go nie było. Cała obserwacja nie trwała więcej niż pięć minut.
Obiekt podczas mojej obserwacji raczej się nie przemieszczał, wyglądało to tak jakby zawisł, zatrzymał się w powietrzu i lekko dryfował w stronę pobliskich chmur. Oprócz samej obserwacji NOL,a nie zaobserwowałem nic innego, ani dziwnych dźwięków, ani zapachów, ani zjawiska tak zwanego „utraconego czasu”. Co mógłbym wykluczyć to chociażby to, że nie był to piorun kulisty, gdyż niebo było pogodne, ani nie były to kuliste chmury, bo obserwowane przez mnie UFO miało nazbyt gładką, kulistą i świecącą formę. Jedyne co nasuwa mi się na myśl, jednak nie jest to do końca związane z samą obserwacją, to w niedługim czasie po zaobserwowaniu tego obiektu zacząłem dość często medytować, interesować się spirytyzmem i tego typu zjawiskami, które wcześniej mnie jakoś specjalnie nie interesowały. Jednak nie wiem, czy ma to związek z samą obserwacją. Według tego co przeczytałem chociażby w książkach Ferdynanda Ossendowskiego czy Nikołaja Roericha, jest to tak zwany „znak Szambali/Agharty”, o którym często wzmiankuje się chociażby w buddyzmie. Tak na dobrą sprawę dopiero jakieś parę lat temu zacząłem interesować się zjawiskiem samego UFO.
Kulisty obiekt widziałam bodajże w 1977 lub 1978, w wówczas podłódzkiej wsi Huta Jagodnica ( obecnie część dzielnicy Łódź-Polesie). Wraz ze mną obserwowali go moi ( nieżyjacy już obecnie) Rodzice i Dziadkowie.
Obiekt kulisty, musiał lecieć dość wysoko( obserwowany- był wielkości piłki lekarskiej), koloru złotawego, jakby napełniony wewnętrznym światłem.
Przemieszczał się szybko, z kier. pólnocnego na południe; obserwowany na niebie wschodnim, na wysokości ok. 1/3 między horyzontem a zenitem. Dzień letni, lipiec lub sierpień, bezchmurny, jasny, godzina pomiędzy 17.00 a 18.00, zupełnie widno. Obiekt nie wydawał żadnego dźwięku.
Obserwacja, od chwili zauważenia, trwała około 3-5 minut, nim zniknął za drzewami.
Dzień dobry . Jestem starym Dziadkiem i mam73lata , zatem nie młodzian skory do konfabulacji . Wiosną w roku 2023 nad moim domem , ja siedziałem w oknie popijając kawę zobaczyłem nad miejskim horyzontem jasno świecącą kulę światła pędzącą w moim kierunku do zachodu czyli od Osiedla 650 lecia . Moją uwagę przykuło właśnie to niezwykłe ,białe światło w dzień a było to około 11godz. Z odległości około 300m w Kulistej Poświacie mogłem zauważyć kształt i pewne szczeguły pojazdu. Przede wszystkim metaliczny i lustrzany korpus pojazdu świecił a światło w postaci aureoli czy też kuli było skupione wokół niego . Po bokach pojazdu gdyby był to samolot to byłyby to krawędzie natarcia widziałem okna oraz jakieś przesłony . Nie mógł być to samolot bo owe okna były w miejscu gdzie zazwyczaj znajduje się opływowa krawędż natarcia umożliwiająca samolotom latanie . Widziane przeze mnie osłony uległy by oderwaniu a okna wgnieceniu a samolot nie byłby zdolny do lotu.( Wiem o czym piszę albowiem zajmowałem sie kiedyś modelarstwem lotniczym i sam sobie projektowałem np szybowce_ ) To nie był samolot .Poza tym obliczyłem szybkość i wynosiła ona okło 700 do 800 km /godz . Nie słychać było żadnego dżwięku . Napisłem o tym do jakiegoś portalu ale nie otzrymałem żadnego potwierdzenia zatem ktos to do kosza i już . Teraz piszę no bo cisza o tym zdarzeniu mnie zadziwia bardziej niż moja obserwacja , no prawie ale też tak jest . Żona boi się UFO i nie chciała nawet podejść do okna …. ale słyszała jak ją wołałem …Ufo znajdowało sie na wysokości od 100 do 150 m nad ziemią .
Prosze o kontakt mailowy do Panow ze Zgierza. Pozdrawiam
Nie jesteśmy upoważnieni do podawania danych kontaktowych naszych świadków.
Lepiej późno niż wcale ,pr,epraszam tel 512 196 217