Dokładnej daty niestety nie pamiętam, ale było to między jesienią 2012, a latem 2014 roku. Razem z kolegą przebywaliśmy w porze wieczornej na wieży widokowej nad tak zwanymi Schodami Donikąd w Gorzowie Wielkopolskim. Z pewnością był to piątek lub sobota. Niebo było całkowicie zachmurzone. W pewnym momencie zauważyliśmy mniej więcej nad głowami kilka świateł świecących znad chmur. Było ich bodajże pięć. Po pewnym czasie zeszliśmy na dół, w okolice dawnej Łaźni Miejskiej, gdzie spotkaliśmy jednego znajomego. Jemu również pokazaliśmy te światła. Zatem w przypadku tej obserwacji mamy łącznie ze mną trzech świadków (dwaj pozostali również doskonale pamiętają to zdarzenie). Światła miały kolor pomarańczowy i utrzymywały się w mniej więcej tym samym miejscu przez co najmniej dwie godziny. Pojedyncze punkty świetlne zmieniały natomiast swoją pozycję, choć ich ruchy były niezauważalne. Pamiętam, że przez moment były ułożone między innymi w kształt krzyża. Co ciekawe zrobiłem wówczas telefonem jakieś zdjęcia przy użyciu trybu nocnego i przybliżenia. Wyszły bardzo słabo, nieostre, rozpikselowane i po jakimś czasie sam je usunąłem, czego bardzo dzisiaj żałuję i za co jestem sam na siebie zły.