9 grudnia 1980 roku w Warszawie kilku świadków dokonało obserwacji jaskrawego światła. B.P. ok. godz. 22:00 oglądała telewizję gdy w pewnym momencie tv „zaczął przeraźliwie warczeć”, a następnie nastąpił zanik wizji i fonii, i na ekranie tv pozostał jedynie po środku mały, świecący prostokąt. Zaraz po tym w pokoju pojawiła się wielka jasność. B.P. mocno zdziwiona tym faktem odwróciła się w stronę okna i tuż za szybą ujrzała kulę świecącą jednolitym i bardzo intensywnym światłem. Obiekt był średnicy 1 metra, pozostawał cały czas nieruchomy i po kilkunastu sekundach nagle znikł. W tym samym czasie inny świadek J.K. również oglądał tv, gdy nagle zanikła fonia i obraz, a tv świecił tak jakby skończył się program. Świadek wyjrzał przez okno skąd docierało jaskrawe światło. Zauważył niesamowity blask, który padał z góry znad dachu jego domu. Jednocześnie zgasły światła w wielu blokach i w ulicznych latarniach. O tej samej porze A.S. wyprowadzała właśnie swojego psa na spacer, gdy nagle zauważyła „jakby smugi od reflektorów”, które zajaśniały jaskrawym światłem. Spojrzała do góry, lecz wysoki blok zasłaniał jej widok. Świadek chciała obejść blok, by sprawdzić „co to jest”, lecz pies zaczął głośno ujadać, wyrywać się z ręki i uciekać w przeciwnym kierunku. Gdy po kilkudziesięciu światło nagle zgasło wszystko powróciło do normy.