Poniższa obserwacja miała miejsce w sierpniu lub wrześniu 1991 roku w miejscowości Kierżno położonej niedaleko Bolesławca. Świadek późną porą wybrał się na nocne polowanie. Siedząc w skupieniu w odległości stu metrów od domu, około godz. 23 usłyszał donośny trzask łamanych gałęzi i ujrzał opadającą powoli mlecznobiałą i niesamowicie gęstą mgłę. Po chwili zjawisko to zawisło na wysokości ok. 70 cm nad ziemią. Między mgłą a ziemią utworzyła się głęboka luka, spowodowana opadającą nieznacznie w dół rzeźbą terenu. Zdumiony świadek wyprostował się i w ułamku sekundy jego twarz i ubranie zrobiły się mokre i lepkie, a powietrze stało się duszne i ciężkie. Przerażony zaczął natychmiast wycofywać się w stronę domu i kiedy wydostał się już z mgły spostrzegł, że zakończona jest ona prostą ścianą, a mgła stanowi bardzo zwartą masę. Wszedł ponownie do mgły i po chwili, gdy znowu stał się cały mokry, wyszedł z niej ostatecznie i udał się do domu. Mgła nie wchodziła w las głębiej niż na 10 – 12 m i cała jej obserwacja trwała tylko kilka minut, jednak po powrocie do domu okazało się, że świadek zgubił ponad godzinę czasu. Następnego dnia świadek odkrył w miejscu obserwacji, że kilka z porastających krawędź lasu brzóz i sosen miało połamane gałęzie. Następnie drzewa te uschły i miejscowy leśnik musiał je powycinać.