30 czerwca 1984 r. w nadgranicznej miejscowości Czeremcha koło Bielska Podlaskiego około godziny 20:50 obserwowany był przez licznych mieszkańców obiekt, który wolno poruszał się nad stacją kolejową i osiedlem. Obiekt był koloru czerwonego. Z jego przodu widoczna była posuwająca się czerwona kula wielkości dużej piłki, a za nią pięć lub sześć światełek również czerwonych, ułożonych symetrycznie. Od obiektu docierał dźwięk, który świadkom skojarzył się z dźwiękiem jaki towarzyszy w momencie włączania syreny lub z przenikliwym gwizdem. W tym czasie inny świadek J.B. przebywał w domu, gdy w pewnej chwili w odbiorniku radiowym rozległy się trzaski i jednocześnie słychać było przeraźliwy „ostry” świst. Następnie rury kanalizacyjne i wodociągowe zaczęły rezonować i wydawać dziwne szumy. J.B słyszał to niecałą minutę po czym wyszedł z domu i napotkał sąsiadów, którzy mówili, że przed chwilą nad domem przeleciał na małej wysokości dziwny obiekt, który znikł im z oczu nad łąką, przed pobliskim lasem. Świadkowie udali się szybko w tamto miejsce, lecz dość dokładne oględziny miejsca zniknięcia obiektu nie przyniosły rezultatu. Łącznie było 10 świadków tej obserwacji, w której odnotowano zakłócenia w pracy odbiornika radiowego. Cała obserwacja trwała minutę.