Świadkiem tego zdarzenia była dwudziestokilkuletnia kobieta, która 4 grudnia 2012 r. wracała pieszo od koleżanki do domu. Idąc oświetloną drogą w pewnym momencie zauważyła na niezamieszkałej posesji po prawej stronie, w odległości 5 m jakiś ruch i wychodzącą z ogrodzenia i przechodzącą przez drogę dziwną istotę. Istota o ciemnej sylwetce mierzyła niewiele ponad metr, miała gruszkowatą, dużą głowę osadzoną na długiej szyi i chude ręce i nogi. Na sobie miała coś w rodzaju pasa z czterema punktami świetlnymi, które świeciły na jasno w kolorze żółto-pomarańczowym. Humanoid nie dotykał podłoża, tylko sunął nad ziemią, najpierw wolniej potem szybciej, ruszając przy tym nogami. Kobieta wystraszona widokiem uciekła do domu, gdzie opowiedziała wszystko mężowi, który początkowo chciał udać się w miejsce zdarzenia, jednak zrezygnował z tego pomysłu. Incydentowi nie towarzyszyły żadne dźwięki czy inne zjawiska uchodzące za anomalne. Nie zaobserwowano również żadnych świateł czy obiektów, które mogłyby być związane z tym zdarzeniem.