Tę relację przekazał w 2016 roku jeden ze słuchaczy Radia Paranormalium. W czerwcu 2011 świadek ze znajomymi – łącznie ok. 12 osób – przebywał na wakacjach w Anastazewie koło Konina. Pewnego dnia w okolicach godziny 18:00 świadek przebywał ze znajomymi nad jeziorem Powidzkim, jakiś czas później przenieśli się na inną stronę jeziora. Oddaliwszy się na ok 400 metrów od jeziora, na polanie, grupa znajomych rozpaliła ognisko. Tutaj należy nadmienić, iż nieopodal znajduje się jednostka wojskowa.
W pewnym momencie doszło do ciekawego zjawiska pogodowego – na Ziemi już czarno, natomiast niebo było jeszcze niebieskie. Jedna z koleżanek świadka zwróciła uwagę na coś, co dostrzegła na skraju lasu nad drzewami – znajdował się tam ogromny obiekt w kształcie kuli.
Świadkowie zastanawiali się nad zrobieniem zdjęcia temu obiektowi, postanowili jednak z jakiegoś powodu tego nie robić – zamiast tego, wpatrywali się intensywnie w tego NOL-a, starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów jego wyglądu. Prawdopodobnie zaważyło na tym między innymi zainteresowanie ufologią głównego świadka, który przekazał tę relację do Radia Paranormalium. Słuchacz pasjonuje się tematyką ufologiczną już od dzieciństwa i prawdopodobnie uznał, że zamiast skupiać się na operowaniu aparatem fotograficznym, lepiej po prostu obserwować obiekt i wyłapywać wszelkie dające się dostrzec szczegóły.
Obiekt wyglądał jak kula, według świadka – koloru czarnego. Kula zmieniała kształty, ponadto za nią znajdowała się druga, o połowę mniejsza kula, i były one jak gdyby połączone w jedno czymś, co przypominało płachtę. Całość nie wydawała żadnych dźwięków. NOL poruszał się dość dziwnie – słuchacz Radia Paranormalium ruchy obiektu porównał do ruchu wahadła starego zegara, z tym że zamiast na boki, mniejszy obiekt „bujał” się naprzemiennie do przodu i do tyłu.
Cała obserwacja obiektu trwała ok. 5 minut. Po chwili NOL ruszył z miejsca, cały czas kontynuując „bujający” ruch mniejszej kuli. Świadkowie w pewnym momencie odnieśli wrażenie, jakoby UFO ich obserwowało. Obiekt ruszył z miejsca i, opuściwszy jeden las, przemieścił się nad polaną i dotarł do drugiego lasu.
Próbując później znaleźć jakiekolwiek informacje na temat tego, czym ów obiekt mógł być, koleżanka która zwróciła na niego uwagę odnalazła w Internecie nagranie podobnego obiektu, zatytułowane „NOL nad Starachowicami”.
Ze względu na prawdopodobnie stosunkowo niewielką odległość obiektu od świadków, postanowiliśmy zakwalifikować tę obserwację jako przypadek CE-I.