Wiosną 1973 roku w miejscowości Gorlice koło Kostrzynia (Lubuskie), 14-letni wówczas świadek wyszedł z domu na spacer ok. godz. 20:00. Będąc na ganku usłyszał, jak nagle rozległ się głośny świst o dużym natężeniu, który wydał się nie do zniesienia. Kiedy odwrócił głowę na prawo w kierunku źródła dźwięku, w tym samym momencie rozległa się całkowita cisza. Ustał wiatr oraz cykanie owadów i świergot ptaków. Jednocześnie na prawo od ganku, na polu w odległości 30 m, tuż za rosnącymi w tamtym miejscu drzewami dostrzegł niewielkich rozmiarów, ciemnobrązowy, jednolity na całej swej powierzchni obiekt, który unosił się ok. 15-20 m nad ziemią. Obiekt był w kształcie dysku z okrągłą kopułą na górze i wyglądał jak dwa połączone ze sobą talerze, które rozdzielał wirujący pierścień biegnący wzdłuż całego obwodu. Pierścień składał się z czerwono purpurowych, pulsujących w odstępie 1 sek. świateł, natomiast pełny obrót pierścienia wynosił 20 sek. Dodatkowo nad pasem pierścieni znajdował się szereg ciemnoszarych, kwadratowych okienek 2-3 razy większych od świateł znajdujących się na pierścieniu. Świadek w trakcie całej obserwacji stał całkowicie unieruchomiony i mógł jedynie poruszać oczami. Obiekt po chwili zaczął powoli poruszać się w kierunku zachodnim. Po pokonaniu ok. 50-60 m nieco przyspieszył i będąc w odległości 200 m od świadka zaczął się wznosić i odleciał w kierunku miejscowości Pławidła i granicy Polsko-Niemieckiej, gdzie przestał być widoczny. Na polu położonym niedaleko miejsca gdzie unosił się dysk po miesiącu odkryto wypalony krąg w zbożu o średnicy ok. 3 m. Ślad ten widoczny był w tamtym miejscu aż przez 5 lat.