Świadkiem tego zdarzenia była 12-13 letnia wówczas dziewczynka, która we wrześniu 1926 lub 1927 roku ok. godz. 15-tej wyszła na łąkę napaść trzy krowy. Będąc między miejscowościami Brzezie i Ujazd, w pewnym momencie krowy pociągły ją za łańcuch, co spowodowało odwrócenie się w stronę miejscowości Ujazd. Wtedy ujrzała w odległości ok. 200 metrów, trzy koliste obiekty o średnicy ok. 3 m, koloru szarego stojące lub unoszące się tuż nad ziemią. Każdy z nich miał pionową, czarną linię, co sprawiało wrażenie otwartego obiektu. Obiekty stały w jednej linii, blisko siebie w odległości ok. 1-2 m. od siebie. Przed każdym z obiektów stała jedna istota o wzroście ok. 1 – 1,20 m. w odległości ok. 2-3 m. przed obiektem. Ich wysokość była równa połowie wysokości obiektu. Istoty nie poruszały się, ręce miały opuszczone wzdłuż ciała, były podobne do ludzi, tylko mniejsze, ubrane w ciemnozielone ”mundury”, przepasane w pasach ”sznurkiem”. Nie było słychać żadnych dźwięków, nie stwierdzono również oddziaływania zjawiska na świadka i zwierzęta. Obserwacja trwała Ok. 3-5 minut, lecz wystraszona widokiem dziewczynka zaczęła ciągnąc krowy w stronę domu w Brzeziu, po pewnym czasie oglądnęła się za siebie ale nic już nie było widać z powodu warunków terenowych.