Świadkiem niniejszego przypadku jest pewna kobieta, która bardzo pragnęła mieć własne dziecko. Kobieta od czterech lat była mężatką, lecz niestety nie mogła zajść w ciążę. Kontaktuje się z rożnymi lekarzami, którzy zgodnie twierdzili iż jest bezpłodna.
Podłamana świadek często wieczorami spoglądała na gwieździste niebo i prosiła „Stwórcę” o pomoc.
W 1983 roku, pewnej, jesiennej, ciepłej nocy nie mogła długo zasnąć przewracając się z boku na bok. Była wówczas sama w domu, miała na wpół otwarte okno, w które nagle z góry skierował się strumień światła. Kobieta podniosła głowę i patrzyła w kierunku światła, gdy w pewnym momencie jak to określiła: „urwał mi się film”. Po jakimś czasie kobieta budzi się w dziwnym pomieszczeniu o owalnych ścianach i „metalicznym” zapachu. Dociera do niej, że właśnie leży na zimnym stole/blacie, do którego przytwierdzona jest „obręczami”, a jej głowę również do blatu spina metalowa klamra. Świadek leżąc na wznak w bezruchu nagle zobaczyła poruszające się wokół stołu na którym leżała, chude i wysokie na ok 1.70 m postacie o patykowatych rękach i długich cienkich palcach. Istoty były koloru szarego o dużych, ciemnych oczach i dziwnych kształtach głów. Nie mieli nosów ani ust tylko w ich miejscu znajdowały się małe otworki. Postacie krążyły wokół świadka i przyglądały się jej z zaciekawieniem. Po chwili zaczęły wkładać kobiecie do ust i nosa cienkie i zimne przedmioty. Dotykali też jej oczu i ciała. Ich ręce w dotyku były zimne, a skóra dziwnie gruba. Świadek leżała i nie była w stanie krzyczeć ani się poruszyć, nie odczuwała strachu , tylko patrzyła i jedynie odnosiła wrażenie że jest jej wszystko jedno. Jedna z istot nagle zatrzymała się przy stopach kobiety, kierując swoje spojrzenie ciemnymi oczami bezpośrednio w oczy świadka. Wówczas istota zaczęła telepatycznie kontaktować z kobietą. Postać poinformowała świadka, że: „jest doktorem i teraz będzie mnie naprawiać” – tak to zrozumiała. W tym też momencie poczuła, że postać rozchyla nogi świadkowi i wkłada coś zimnego i cienkiego do pochwy. Kobieta poczuła w środku silny ból i zimno, i nim straciła przytomność zdążyła odebrać od istoty kolejną informację: „dowiedziałam się, że już jest wszystko naprawione”.
Świadek gdy się ocknęła nadal leżała na stole i odniosła wrażenie że jestem gdzieś transportowana,. Następnie ów osobnik oswobodził kobietę i zdjął ze stołu. Postawił na podłodze/gruncie i chudymi rękoma dotknął ramion świadka. Kobieta odebrała znów telepatyczną wiadomość, że: „już wszystko będzie dobrze i nie mam się martwić”. Po chwili świadek ponownie straciła świadomość i po pewnym czasie obudziła się we własnym łóżku. Do rana nie mogła już zasnąć i odczuwała bóle w podbrzuszu, ale żadnych plam krwi świadek nie zauważyła. Kobieta po miesiącu wybrała się na kolejną wizytę do ginekologa, gdzie zdumiony lekarz wykrzyknął, że jest w ciąży „i nie mógł nadziwić się jak to się stało…”. Po 9-u miesiącach świadkowi urodził się zdrowy syn, który wg słów świadka: „w mig chwytał naukę. Będąc w wieku 2 lat i 3 m-cy już zaczął sam pisać a czytał już jako 4 latek.”